Pasjonaci militariów to szeroka grupa. Należą do niech wojskowi, pracownicy różnych grup mundurowych od strażaków, policjantów po strażników, miłośnicy surwiwalu, Airsoft Gun czy myśliwi. Bez względu na to jak wiele czasu poświęcają służbie, pracy oraz hobby, ukochany militarysta zasługuje na odpowiedni prezent (więcej).

Czy to Gwiazdka, czy Walentynki albo urodziny – otrzymywanie prezentów jest miłe. No, ba! Właściwy prezent pomoże lubemu odpocząć od pracy, albo w niej pomóc. W końcu życie w mundurze może być dość stresujące. Oto kolejny poradnik, za którego skuteczność damy sobie uciąć rękę.

Po pierwsze – nie kombinuj

Po pierwsze primo ultimo, kobietą jesteś i nic, co męskie nie jest ci obce? – No, no, no, powściągnij wierzchowca o pani – zakrzyknąłby rycerz. Jednym z istotnych błędów przy kupowaniu prezentów jest wybór czegoś, co wygląda na specjalistyczne militaria. Twój mąż, partner czy kochanek może jest zapalonym uczestnikiem AirSoft Gun, ale to nie znaczy, żeby rzucać się na specjalistyczne lunety i kolimatory jak Arab na dziewice. Nie wiesz co to kolimator?

No to już wiesz, czego raczej nie kupować. Może się zdarzyć, że wybierzesz naprawdę świetny model, ale bez odpowiedniego mocowania, twój facet go po prostu nie zainstaluje na broni. No i kilka stówek pójdzie się kochać. Jeśli to ma być sprzęt, to może jakiś scyzoryk Victorinox? Szwajcarski producent robi też porządne noże outdoorowe i niesamowite zegarki.

Po drugie- nie idź na łatwiznę

Po drugie primo ultimo, zapomnij o skarpetkach. To najbardziej banalny, oklepany i kiczowaty prezent ever. I koszmarny, że strach się bać. Wyjątkiem są skarpetki dziergane na drutach lub jakieś naprawdę kozackie. Ale raczej nie jesteś babcią, a do tego czas to pieniądz. Znalezienie odpowiednich skarpetek jest zajmujące i czasochłonne, więc może lepiej spraw swojemu przystojniakowi Brzydki Świąteczny Sweter firmy Magpul. Dostępny w zestawie z równie tandetną czapką. Sama marka – amerykański Magpul – to Święty Graal, za który niektórzy pasjonaci militariów daliby sobie uciąć – może nie rękę- ale palec. Ajerkoniak i naboje nie są wliczone w cenę, czyli 60 dolarów.

Po trzecie – pomyśl o sobie

Po trzecie primo ultimo, jeśli kupisz coś dla siebie, nie znaczy to, że nie przypadnie to gustu twojemu mężczyźnie. Może przypadnie i nawet bardzo, ale oczywiście trzeba użyć podstępnie podstępnego podstępu. Gwarantujemy, że wybranek padnie z zachwytu. No dobra, może nie padnie, ale z pewnością nie będzie mógł wyjść z podziwu. Pierwszym krokiem jest zakup odpowiedniego stroju DLA SIEBIE. Obsessive, Nipplex, Anais, Kinga to tylko niektóre firmy, które takowy oferują. Ma być zmysłowo, ponętnie i odważnie. Drugim krokiem jest niespodziankowy wieczór, a trzecim i ostatnim krokiem przepasanie się kokardką. Może być duża i czerwona, żeby pasowała do sweterka Magpul. Ryzyko niepowodzenia żadne, a przyjemność „rozpakowywania” ogromna i obopólna. – Czego może chcieć od życia taki gość jak ja – zaśpiewałby niejeden facet. No, właśnie tego. Bezapelacyjnie do samego końca.